Piątki we Dworku na Wzgórzu. Porządki.
Daniela przebudziła się nad ranem. Zjadła lekkie śniadanie i poszła spać. O godzinie 5.55 obudziła ją Pani Porządnicka. Wymieniły zdawkowe zdania, Daniela o o szóstej zażyła tabletki szczęścia, i wyruszyła z kocurem Kiciusiem na obchód wioski. Kupiła jeden mały chleb krojony u kresu Werowa, sześć kilo ziemniaków, pięć kajzerek i kawy bezkofeinowe - ulubione. Wróciwszy, zabrała się za sprzątanie. Zajęło jej to raptem 45 minut. W każdy piątek nakrywała Krucyfiks leżący w jej salonie chusteczką. Najbliższa była jej bowiem denominacja Staro - Chrześcijańska. Zerwała relację terapeutyczną z Aaronem i czuła się z tego powodu dumna. Ceglasta komórka milczała. Mamy deszczowe lato dwutysięcznego roku. Daniela po północy widziała radiowóz. Piątki były celebracją sprzątania, bardzo wolnego, jak w mindfulness. Kiedyś ćwiczyła jogę - teraz musiała postawić na farmakologię. Zaspana chciała sobie przypomnieć krótki sen - ale nic nie pamiętała. Skraj Werowa był bardzo ruchliwy. Nie tęskniła za Wielkim Miastem, gdzie pozostawiła przyjaciół z korporacji. Tym razem nie sprawdziła zakrzywień czasoprzestrzeni. Obrała ziemniaki - w piątki zazwyczaj smażyła do nich jajka. Kocur Kiciuś za nią wszędzie biegał. Jak Daniela kochała sprzątać ! Uwielbiała to i relaksowała się przy tym. Nie było jej długo we dworku. Po sprzątaniu kawa lurowata - oraz kawy bezkofeinowe. Nurtowała ją nadal Zielarka - której mieszkańcy wydali na śmierć narzeczonego w czasie II wojny światowej. Nie mówiła nic, odpowiadała tylko lekkim skinieniem głowy na "dzień dobry". Werów się zmieniał. A Daniela była kalwinistką, sama jej rodzina oraz wioska była mieszana religijnie. Było trochę rzymskich katolików, było trochę arian, było trochę kalwinistów. Daniela próbowała odgadnąć wiek kocura Kiciusia - był nieodgadniony. Polował na tarasie dworku na wróble i owady, ale mrówki zostawiał w spokoju. Dwutysięczny rok, lipiec. Deszczowe, mgliste lato, chłodne, acz z promieniami Słońca. Danieli zawsze udawało się zobaczyć eklipsy - tak słoneczne jak i księżycowe.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
16 wierszy .
Księga Nocy. - tomik poezji. Kres Nocy. Nie wszystko dla nas stracone. Szukamy szczęścia w łyku kawy. Rośliny nad ranem są oszronion...
-
Kate już na początku sesji zaczęła się pocić, a zwykle następowało to pod koniec. Coraz bardziej cała ta terapia, na którą poszła za nam...
-
Daniela zazwyczaj bywała rannym ptaszkiem. Po odejściu z pracy w Wielkim Mieście - postanowiła oddać się głębokiemu wypoczynkowi w Werowie...
-
Daniela - ranny ptaszek. Mamy piękne lato dwutysięcznego roku. Nasza główna bohaterka porzuciła pracę w korporacji w Wielkim Mieście - i do...
-
W odmętach czasoprzestrzeni. Dworek Na Wzgórzu, rok nieokreślony. Danieli sny były raczej niespokojne. Odkąd porzuciła pracę w korporacji,...
-
źródło zdjęcia:-> Redro.PL Czas biegnie nieubłaganie. Pisanie od roku 2000 "Wielkiego Oczekiwania" powoli dobiega końca. W...
-
Parne, deszczowe lato dwutysięcznego roku. Daniela stara się wysypiać cały czas. Urlop powoli dobiega końca. Zmaga się z rozmaitymi przeciwn...
-
Daniela przebudziła się przed trzecią. O trzeciej piętnaście przejechał radiowóz drogą Na Północ - w stronę starego cholerycznego Cmentarza....
-
Jest początek lipca dwutysięcznego roku. Daniela wzięła bezpłatny urlop, by dojść do siebie po przebojach, jakie zgotował jej szef w korpor...
-
Najpierw dwugodzinny Nocny Spacer pod znakiem Miesiączka w znaku Panny. Potem godzinny już spacer za dnia w pięknej, cudownej mgle uliczkami...
-
Zielarka była wioskową dziwaczką. Urodziła się pewnej mroźnej, grudniowej nocy 1920 roku. Rodzicom wiodło się dość dobrze - byli bowiem zar...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz