Niedziele we Dworku na Wzgórzu.
Po sobotnim odpoczynku, przychodził czas na niedziele. Daniela Werowska miała już telewizję satelitarną. Kocur Kiciuś uwielbiał siadać w pobliżu telewizora i dekodera. Daniela - przypomnijmy - była kalwinistką, zaś cała rodzina była mieszana religijnie. Oglądała nabożeństwa w telewizji satelitarnej właśnie. Sam Werów po czasie szesnastowiecznej Reformacji był też mieszany. Werów dwutysięcznego roku liczył sobie tysiąc dusz. Był przecięty na dwie części ruchliwą arterią, którą można było dojechać do Miasta Wapieni. W Niedziele Daniela gotowała głównie zupę pomidorową. A także - z samego rana wybierała się na obchód wioski. z nieodłącznym dużym Kocurem, którego bały się wszystkie okoliczne psy. Daniela zerwała z Aaronem Tarcherem - swoim psychoanalitykiem ostatecznie. Zaliczyła 100 sesji - psychoanalizy bez kozetki, w tym - jak wspomnieliśmy było pięć godzin, gdzie rysowała drzewo genealogiczne swego Rodu i nanosiła na nie relacje rodzinne. Bardzo wiele się dowiedziała, i postanowiła na terapię już nie jeździć. W nocy z soboty na niedziele dzwoniła głównie do rodziny zza Wielkiej Wody - oraz do bliższych i dalszych znajomych. Rodzina kazała jej się oszczędzać. A psychoanalizę zerwała - po konsultacji z ukochaną Panią Doktor rodzinną. Niedziele były leniwe i pracowite zarazem. Lato dwutysięcznego roku zaś - wybitnie mgliste i deszczowe. Nadeszło po upalnej , gorącej wiośnie, gdzie Wielkanoc wypadła tuż przed długim weekendem majowym.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
16 wierszy .
Księga Nocy. - tomik poezji. Kres Nocy. Nie wszystko dla nas stracone. Szukamy szczęścia w łyku kawy. Rośliny nad ranem są oszronion...
-
Kate już na początku sesji zaczęła się pocić, a zwykle następowało to pod koniec. Coraz bardziej cała ta terapia, na którą poszła za nam...
-
Daniela zazwyczaj bywała rannym ptaszkiem. Po odejściu z pracy w Wielkim Mieście - postanowiła oddać się głębokiemu wypoczynkowi w Werowie...
-
Daniela - ranny ptaszek. Mamy piękne lato dwutysięcznego roku. Nasza główna bohaterka porzuciła pracę w korporacji w Wielkim Mieście - i do...
-
W odmętach czasoprzestrzeni. Dworek Na Wzgórzu, rok nieokreślony. Danieli sny były raczej niespokojne. Odkąd porzuciła pracę w korporacji,...
-
źródło zdjęcia:-> Redro.PL Czas biegnie nieubłaganie. Pisanie od roku 2000 "Wielkiego Oczekiwania" powoli dobiega końca. W...
-
Parne, deszczowe lato dwutysięcznego roku. Daniela stara się wysypiać cały czas. Urlop powoli dobiega końca. Zmaga się z rozmaitymi przeciwn...
-
Daniela przebudziła się przed trzecią. O trzeciej piętnaście przejechał radiowóz drogą Na Północ - w stronę starego cholerycznego Cmentarza....
-
Jest początek lipca dwutysięcznego roku. Daniela wzięła bezpłatny urlop, by dojść do siebie po przebojach, jakie zgotował jej szef w korpor...
-
Najpierw dwugodzinny Nocny Spacer pod znakiem Miesiączka w znaku Panny. Potem godzinny już spacer za dnia w pięknej, cudownej mgle uliczkami...
-
Zielarka była wioskową dziwaczką. Urodziła się pewnej mroźnej, grudniowej nocy 1920 roku. Rodzicom wiodło się dość dobrze - byli bowiem zar...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz