Czekając na Nów Księżyca 2.

Dzień był niezwykle pracowity. Lampka Szabasowa w znaku Lwa mocno mnie opaliła. Miesiączek mi towarzyszył cały dzień. Anioły Stróże nam towarzyszyły cały Boży Dzień. Nad Miasteczkiem przeszła solidna burza. Czas liczymy według rachuby żydowskiej. mamy już Środę. Czas na Przyjście Pana. Miasteczko uzdrowiskiem będzie. Cud życia w każdym domu. Niezwykłe zjawiska mi towarzyszą. Czekam na spadające gwiazdy. wczoraj pospacerowałem pod rękę ze swoim Aniołem Stróżem - nadałem mu imię Marek. Wreszcie zobaczyłem Drogę Mleczną. Kiedyś marzyłem o pracy Astronoma. Ale mam 37 lat i całe życie przede mną. Wyrzekłem się na całą wieczność alkoholu. Inni mają inne rozrywki. Zresztą, traktaty z Niebem każdy ma inny. Popołudniem nad sąsiednim blokiem zaobserwowałem poczwórną eklipsę. Cały dzień mi motyle towarzyszyły. Kocham tę swoją małą codzienność. Kocham Cię Życie. I słucham się Starszych, słucham się Starszych. I czekam na Nów Księżyca a ten nad ranem we czwartek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dobra wiadomość dla Czytelników Danieli ;-) .

  źródło zdjęcia:-> Redro.PL   Czas biegnie nieubłaganie. Pisanie od roku 2000 "Wielkiego Oczekiwania" powoli dobiega końca. W...