Aaron miał 55 lat. Starannie ukrywał przed Danielą swój stan cywilny. Ale mógłby być bratem Danieli, który za Wielką Wodą też był psychoanalitykiem. Daniela nie mogła go rozgryźć. Terapia trwała 60 sesji, każda po 60 minut. Danielę przytłaczały sesje , w czasie których była cisza. Boi się Pani ciszy, Pani Danielo - rzekł któregoś wieczoru. Najlepiej udawały się sesje, które były umawiane umyślnie przez Aarona po zachodzie słońca. Koleżanka Danieli - uważała, że sesje są niepotrzebne, że Aaron zakochał się w Danieli. Daniela jednak chciała pokazać, że jest silna. Złościła się w fotelu, czasem płakała. Ale często patrzyła na zegar ścienny, umieszczony tuż za głową Terapeuty.
- Pani Danielo, odnoszę wrażenie, że mnie Pani nie lubi. Ale każda sesja jest dla mnie z Panią przyjemna.
- Panie Aaronie, ale ponoć terapia ma nie być przyjemna.
Daniela unikała wątków miłosnych.
Bała się ich. Miała 30 lat - i całe życie przed sobą.
W końcu Aaron spojrzał na zegar tuż za głową Danieli i odrzekł: to tyle na dzisiaj.
Otworzyli swoje kalendarze.
- Czy pasuje Pani termin 30 czerwca, godzina dwudziesta?
- Tak, Panie Aaron, pasuje.
Daniela zostawiła pieniądze, uścisnęli sobie dłonie i delikatnie opuściła gabinet.
Wsiadła do swojego seicenta i odjechała w stronę Werowa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
16 wierszy .
Księga Nocy. - tomik poezji. Kres Nocy. Nie wszystko dla nas stracone. Szukamy szczęścia w łyku kawy. Rośliny nad ranem są oszronion...
-
Kate już na początku sesji zaczęła się pocić, a zwykle następowało to pod koniec. Coraz bardziej cała ta terapia, na którą poszła za nam...
-
Daniela zazwyczaj bywała rannym ptaszkiem. Po odejściu z pracy w Wielkim Mieście - postanowiła oddać się głębokiemu wypoczynkowi w Werowie...
-
Daniela - ranny ptaszek. Mamy piękne lato dwutysięcznego roku. Nasza główna bohaterka porzuciła pracę w korporacji w Wielkim Mieście - i do...
-
W odmętach czasoprzestrzeni. Dworek Na Wzgórzu, rok nieokreślony. Danieli sny były raczej niespokojne. Odkąd porzuciła pracę w korporacji,...
-
źródło zdjęcia:-> Redro.PL Czas biegnie nieubłaganie. Pisanie od roku 2000 "Wielkiego Oczekiwania" powoli dobiega końca. W...
-
Parne, deszczowe lato dwutysięcznego roku. Daniela stara się wysypiać cały czas. Urlop powoli dobiega końca. Zmaga się z rozmaitymi przeciwn...
-
Daniela przebudziła się przed trzecią. O trzeciej piętnaście przejechał radiowóz drogą Na Północ - w stronę starego cholerycznego Cmentarza....
-
Jest początek lipca dwutysięcznego roku. Daniela wzięła bezpłatny urlop, by dojść do siebie po przebojach, jakie zgotował jej szef w korpor...
-
Najpierw dwugodzinny Nocny Spacer pod znakiem Miesiączka w znaku Panny. Potem godzinny już spacer za dnia w pięknej, cudownej mgle uliczkami...
-
Zielarka była wioskową dziwaczką. Urodziła się pewnej mroźnej, grudniowej nocy 1920 roku. Rodzicom wiodło się dość dobrze - byli bowiem zar...
Takie sesje terapeutyczne przeważnie zmniejszają dystans między ludźmi, to pomaga w leczeniu, ale może też i zaszkodzić, zwłaszcza jak któraś ze stron nie gra fair. Ta Daniela wydaje się być silną, chłodną w odbiorze osóbką, ale zmaga się sama ze sobą. Czy te terapie jej w ogóle pomogły? Dała sobie spokój z tym Aaronem? A może też się w nim zabujała? Ciekawa jestem jak dalej potoczyły się jej losy.
OdpowiedzUsuńDobrej Nocy, Jarku!
Daniela poradziła sobie potem bez terapeuty. Wróciła do domu, by odpocząć i się zregenerować. Będą "momenty", ponieważ Daniela się stopniowo wyzwala od systemu rodzinnego. W końcu nadejdzie 17 sierpień 2000 - go roku, kiedy to powraca z łąki tuż po północy, i wie, że jest zdrowa. Dobrej Nocy Lutano ! Poza tym - fakt - jest zimna w odbiorze. Taka "Królowa Lodu".
Usuń