szukam namiastki spełnienia
rechot żab na północy ustał
pewnie któraś w księcia się zmienia
Księżyc nad zachodnim niebem
zmierzający do pełni, jest zamglony
wszystko dziwnie spokojne, układa się w schemat
- nie jestem wcale tym zdziwiony
Można było przez park z kimś za rękę iść
noc z niedzieli na poniedziałek jest piękna
czeka mnie bezsenny czas
rzeka naszych marzeń jest mętna.
Nie odróżniam nocnych kolorów
- chyba noc mi sprzyja
granat upstrzony srebrem nie pociąga już
nadeszła północy chwila
W tę piękną lipcową noc
kiedy powietrze za oknem rześkie
spisuję z powietrza garść snów i słów
rzucam nimi o podłogę – nie są one wielkie
Kilka zwrotek, kilka rymów
mogę w nieskończoność pisać
Kawa nie smakuje nam jak dawniej
wszystko zmurszałe – i z losem trzeba igrać
Piękna lipcowa noc – nad ranem
piękną i letnią miała być – jak dawniej
przykładam nos do szyby owinięty w koc
wodzę wzrokiem po gwiezdnych szlakach -
- i wypatruję przeznaczenia swego noc..
Kolejny wiersz z moich ulubionych :) ja jednak nie tęsknię za latem, o nie! Zimy tej prawdziwej wyczekuję.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia (po)świąteczne ślę.
Dziękuję Lutanko za komentarz. Ja też już powoli tęsknię za latem !
Usuń