Odgłosy nocy 25 go sierpnia 2018 roku....
Zachód słońca nie przespany. Okiennice na oścież otwarte. Pospiesznie
wypijana druga kawa. Pospiesznie wypalony mentolowy papieros. Wczoraj
miałem sporo bieganiny, dziś za to sobie odpocznę. Przepowiadaczom
pogody sprawdziła się prognoza. Nad moim miasteczkiem przeszły dwie
silne burze. Już dziś jest chłodniej, a jutro ma być tylko plus dziesięć
stopni. Ktoś rozmawia na placyku przed blokiem, jest to plac zabaw dla
dzieci. Odgłosy wracających imprezowiczów gdzieś tam się tłuką w oddali.
Niebo pochmurne, księżyc będzie powoli zachodzić. Na razie jest jeszcze
w znaku szalonego Wodnika, jutro czeka nas jego pełnia w znaku
refleksyjnych Ryb. Jakiś samolot odrzutowy nad nami przeleciał.
Wyściubiam nos przez okno - i widzę lampki szabasowe na balkonach. Tak, w
tradycji żydowskiej rozpoczął się szabas. A mnie czekanie niespieszne
sprzątanie mieszkania. Kiedy wyrzucałem śmieci do zapchanego pod blokiem
śmietnika na nos padła mi kropla deszczu. Jest potwornie duszno. Ale
mapy radarowe wieszczą kojący deszcz. Samochody transportowe widzę z
okien swojego pokoju. Jutro prawdziwe ochłodzenie - tylko plus dziesięć
stopni, coś pięknego. Dowód na to, że jesień nadchodzi. Dni coraz
krótsze. W lipcu o tej porze było słychać jeszcze rechot żab na północy,
w tej chwili słychać szczekanie od czasu do czasu jakiegoś bezdomnego
pieska. Tak więc prawdziwy szacunek dla przepowiadaczy pogody -
sprawdziła im się prognoza ! Lato już odchodzi. I pisze to osoba
urodzona w maju...Trzymajcie się dzielnie, Istoty Nocy...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dobra wiadomość dla Czytelników Danieli ;-) .
źródło zdjęcia:-> Redro.PL Czas biegnie nieubłaganie. Pisanie od roku 2000 "Wielkiego Oczekiwania" powoli dobiega końca. W...
-
Kate już na początku sesji zaczęła się pocić, a zwykle następowało to pod koniec. Coraz bardziej cała ta terapia, na którą poszła za nam...
-
Daniela zazwyczaj bywała rannym ptaszkiem. Po odejściu z pracy w Wielkim Mieście - postanowiła oddać się głębokiemu wypoczynkowi w Werowie...
-
Daniela - ranny ptaszek. Mamy piękne lato dwutysięcznego roku. Nasza główna bohaterka porzuciła pracę w korporacji w Wielkim Mieście - i do...
-
W odmętach czasoprzestrzeni. Dworek Na Wzgórzu, rok nieokreślony. Danieli sny były raczej niespokojne. Odkąd porzuciła pracę w korporacji,...
-
Parne, deszczowe lato dwutysięcznego roku. Daniela stara się wysypiać cały czas. Urlop powoli dobiega końca. Zmaga się z rozmaitymi przeciwn...
-
Daniela przebudziła się przed trzecią. O trzeciej piętnaście przejechał radiowóz drogą Na Północ - w stronę starego cholerycznego Cmentarza....
-
Lampka szabasowa mnie dziś mocno opaliła. Ciekawe sny miałem. Często mam świadome śnienie. Poprzedniej Nocy byłem koronowany na króla jakieg...
-
Najpierw dwugodzinny Nocny Spacer pod znakiem Miesiączka w znaku Panny. Potem godzinny już spacer za dnia w pięknej, cudownej mgle uliczkami...
-
Jest początek lipca dwutysięcznego roku. Daniela wzięła bezpłatny urlop, by dojść do siebie po przebojach, jakie zgotował jej szef w korpor...
-
źródło zdjęcia:-> Redro.PL Czas biegnie nieubłaganie. Pisanie od roku 2000 "Wielkiego Oczekiwania" powoli dobiega końca. W...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz