Refleksje z dzisiejszego joggingu.

Lubię sobie polatać wczesnym rankiem, gdy Słonko i Księżyc królują na Nieboskłonie. Nikogo prawie nie spotkałem. Sami Znajomkowie w oddali. Przylatuje już do mnie wkrótce niebiański zegarek elektroniczny, który wskazuje puls, wskazuje też liczbę spalonych kalorii. Armia Boga dba o formę. Przenika nas cudowny chłód. Dla Nas Wiekuisty Nów. Patrzymy zawsze na Południe. Dobry Bóg pamięta o swoich dzieciach. Księga Wiekuistej Nocy. Wyspałem się, jem tylko zupę codziennie. Alkoholu nie pijam od dwóch lat, nikotyny w postaci elektronicznych Aniołów Stróży też już prawie nie. A obudziły mnie dzwony z pobliskiej parafii na Anioł Pański. Dobrze jest wierzyć, dobrze jest ufać. "Pan mym Pasterzem  - nie brak mi niczego".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dobra wiadomość dla Czytelników Danieli ;-) .

  źródło zdjęcia:-> Redro.PL   Czas biegnie nieubłaganie. Pisanie od roku 2000 "Wielkiego Oczekiwania" powoli dobiega końca. W...