Noc zmartwychwstania

Noc zmartwychwstania - najważniejsze święto chrześcijan. ja celebruje go czekając na przejaśnienia. Księżyc jest dziś niewidoczny, jednak jakieś tam przejaśnienia z pewnością będą. Księżyc w znaku pokojowej i powietrznej Wagi. Pamiętam z dzieciństwa noce z Wielkiego Piątku na Wielką Sobotę - były to tak zwane sobótki. Uciekaliśmy całą chmarą nastolatków za Werów, a następnie paliliśmy opony na wzgórzach ponad łąkami. Jakie to było niezwykłe! Nie wiem, czy nadal tutaj na południu Polski wciąż się zdarzają takie "imprezy". Szaleliśmy zwykle do północy. Potem odbierali na s rodzice. Pamiętam sobótki w 1998 roku - byłem w pierwszej klasie liceum - i poznałem wówczas smak bimbru. A dziś jestem całkowitym zaprzysiężonym abstynentem. Piękne to były noce ! Niezwykłe i radosne. Pamiętam Werów - tak nazywam wioskę bardzo zresztą dużą na południe od mojego miasteczka. Pamiętam ten księżyc rozpościerający się całkowicie nad wschodnim widnokręgiem. A dziś mamy najważniejszą noc w kalendarzu liturgicznym chrześcijan zachodnich. Prawosławni chyba obchodzą Wielkanoc później - czas do refleksji, czas do namysłu. Ale ten księżyc - cholera jedna - wciąż jest za chmurami! Liczę jednak na jakieś przejaśnienia. Białe noce - to noce z księżycem. A o Werowie mógłbym pisać i pisać. na samym szczycie wzgórza które nad nim dominuje znajduje się cmentarzyk dla choleryków - relikt epidemii z XIX - go wieku. I tak sobie siedzę teraz przed komputerem popalając elektronicznego papierosa, i myśląc nad moją książką - Wielkim Oczekiwaniem. Dziś Daniela Werowska miałaby 47 lat, a jej nowotwór odszedł w zapomnienie. Będę do Wielkiego Oczekiwania wracać na łamach tego bloga. Pomysł na tę książkę narodził się w 2000 roku, w czasie niezwykle parnej i gorącej wiosny. Cóż to był za czas ! Czas pierwszych miłostek, ale i trudów licealnych. O mało co nie zawaliłem roku przez dwie nieobecności na chemii :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

16 wierszy .

 Księga Nocy.  - tomik poezji. Kres Nocy. Nie wszystko dla nas stracone. Szukamy szczęścia w łyku kawy. Rośliny nad ranem są oszronion...