Daniela i Stanley.

 Daniela przebudziła się po północy. Sprawdziła czas i ceglastą komórkę. Postanowiła zadzwonić do ojca, Stanley'a. 

- Tato, śpisz? W Kraju Lessów jest druga nad ranem.

- Zapomniałaś Dziecinko, że Za Wielką Wodą jest jeszcze dzień.

- Ach tak, zapomniałam.

- Dlaczego nie śpisz?

 - Czytam, sprzątam, piszę.

- Daniela, kiedy zdecydujesz się na podróż za ocean?

- Tato, dobrze wiesz, że panicznie boję się latania.

- Wiem, wiem. My tutaj wszyscy martwimy się o Ciebie.

- Zupełnie niepotrzebnie. Wypiłam cały karton mleka, zaparzyłam mnóstwo herbat ziołowych i bezkofeinowych.

- A jak letnia kanikuła?

- Nie wracam do pracy w korporacji. Terapię zerwałam.

 - I bardzo dobrze Dziecino. Masz przede wszystkim dbać o siebie - i robić swoje.

- Tak, wiem robić swoje. Wiem, że mam wsparcie w rodzinie.

- Ale idź już spać. U nas jest jeszcze dzień, w Kraju Lessów głęboka noc.

- Dobrze Tatku, spróbuję przyłożyć głowę do poduszki.

- Dobrej Nocy Dziecinko.

- Dobrej Nocy Tatku.

 

Jednak Daniela tej nocy nie spała. Wypuściła Kajtka Znajdę przed Dworek, Kocur też  domagał się wyjścia. Był deszczowy lipiec dwutysięcznego roku. Stanley Werowsky - pilot boeingów - był dumny z córki, którą każdego dnia musiała stawiać czoła nowym wyzwaniom.



14 komentarzy:

  1. Najważniejsze to robić swoje i nie poddawać się, co by nie było iść do przodu! A Daniela niech robi swoje, to co czuje i serce jej dyktuje. Zastanawiałam się o co chodzi z tą ceglastą komórką, czy ona czasem nie ceglasta przez to, że tyle się przez nią rozmawia czy może to tylko taki ma kolor? No nieprzytomna ta dziewczyna czasem tak jak ja ;) Świetnie Jarku, czekam na dalszy rozwój wydarzeń okraszony dialogami. Upały już pewno nie powrócą i można wreszcie odetchnąć.

    Miłego i spokojnego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Lutano za komentarz. Upały już chyba nie wrócą. Czekamy na burze :)

      Usuń
  2. Świetnie się czyta, to co piszesz. Pisz dalej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa jestem jakie będą dalsze losy Danieli. Dobry tekst, czekam na następny:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie wyzwania z dala od domu liczą się podwójnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. To dobrze, że Daniela i Stanley są sobie bliscy i są dla siebie wsparciem mimo dzielącej ich odległości. Może Daniela-podobnie jak ja- jest córusią tatusia;-)?
    Miłego tygodnia, Jardianie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz Amasjo. Tak, jest córeczką tatusia :)

      Usuń
  6. Przyjemnie się czyta, oczywiście powtarzam po innych..... Ale tak jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Krysiu. To miód na serce. Pozdrawiam :)

      Usuń

Dobra wiadomość dla Czytelników Danieli ;-) .

  źródło zdjęcia:-> Redro.PL   Czas biegnie nieubłaganie. Pisanie od roku 2000 "Wielkiego Oczekiwania" powoli dobiega końca. W...