Danieli życie.

Daniela często widywała eklipsy Słońca i Księżyca. Miała słabe zęby. Nastał deszczowy lipiec dwutysięcznego roku i dwa miesiące na podjęcie wielkich życiowych decyzji. Daniela kochała mgły - były one dobre na cerę ! Kochała swą małą codzienność. Inspirowała się prozą poetycką Brunona Schulza. Mile wspominała czasy swego dzieciństwa, gdy z lokalnej biblioteki wypożyczała jego twórczość. Kochała też poezję rewolucyjną - chociaż jako protestantka i kalwinistka - podchodziła do niej z dystansem. Piękne lipcowe noce spędzała ze swym teleskopem marki Celestron na obserwacjach Księżyca. Wspominała dzieciństwo - gdy nad łąkami werowskimi widać było balony meteorologiczne. I czasem Sputniki. Kajtek ciągle w nocy szczekał. Kocur Kiciuś chodził swoimi własnymi ścieżkami. Seicento odpoczywało. Rytm życia Danieli Werowskiej - wyznaczały wschody i zachody Słońca i Miesiączka. Jednak niewiele podróżowała. Kraj Lessów - Kraj Wapieni. Wichrowe Miasto i sąsiednie Miasteczko. Kochała swą małą codzienność. A Schulzem zaczytywała się po nocach. Łąki były jej. Stworzenia zaś z tego olbrzymiego biotopu omijały Dworek Na Wzgórzu. Jadła jak ptaszek. I wciąż chudła. "Krótkowzrocznym okiem niebiosa nocne mierzę". Pisywała do szuflady. Unikała bardzo wszelakich kłótni rodzinnych i sporów. Oszczędzała głos. W piątki piła sherry i rozmawiała przez ceglastą komórkę z rodziną zza Wielkiej Wody.

4 komentarze:

  1. Łąki są cudowne. Tyle tam się dzieje, wbrew pozorom. Fajnie byłoby wieść takie w miarę spokojne życie z dala od kłopotów, gdzieś daleko od zgiełku wielkiego miasta... by to, co się teraz dzieje nie miało na mnie takiego wpływu, chociaż pewnie są gdzieś takie miejsca, gdzie rytm dnia i nocy przebiega zgodnie z naturą, gdzie człowiek może poczuć się wolny. Pomarzyć sobie, dobra rzecz.

    Trzymaj się zdrowo, Jarku :) Uważaj na burze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz. Pięknie dziękuję. Czekam na burze upragnione. Pozdrawiam! Mają być u mnie w nocy.

      Usuń
  2. Bardzo mi się podoba zdanie - Kochała swą małą codzienność. Zbyt mało uwagi poświęcamy tej małej codzienności, że o kochaniu jej już nawet nie wspomnę. Dobrze jest czasami spojrzeć inaczej na swoje przeżywanie tej codzienności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz Mario. Pozdrawiam! Ja się cieszę drobnostkami. Zaduch u mnie.

      Usuń

Dobra wiadomość dla Czytelników Danieli ;-) .

  źródło zdjęcia:-> Redro.PL   Czas biegnie nieubłaganie. Pisanie od roku 2000 "Wielkiego Oczekiwania" powoli dobiega końca. W...