Piątki we Dworku na Wzgórzu.

Daniela przebudziła się nad ranem. Zabrała się do gruntownych porządków, wysprzątała salon - który wychodził na wioskową drogę, a także stryszek i taras ogrodowy. Pani Czyściocha dostała wolne. Potem zabrała śmieci i wystawiła je przed dworek. Po sprzątaniu nakryła Krucyfix - wprawdze była kalwinistką, lecz taki zwyczaj wyniosła z dzieciństwa. Nalała kocurowi mleka, wzięła Kajtka na obchód wioski. Zmierzając do miejscowego sklepu, nie napotykała nikogo. Zakupiła dwa ulubione mleka, ulubioną kawę rozpuszczalną  - oraz dwie kawy bezkofeinowe. Ceglasta komórka milczała. Miała teraz przede wszystkim myśleć o sobie. Zapaliła po powrocie ze sklepu słabego elemka i oddawała się w piątki lekturze dzieł Noblistów. Było mgliste lato dwutysięcznego roku. Miała jeszcze sherry w barku

Ps. Ja wprawdzie nie palę zwykłych papierosów - i nie pijam, ale Daniela - tak - kopciła jak smok a w piątki piła sherry rozmawiając przez ceglastą komórkę. Dojdziemy do siedemnastego sierpnia dwutysięcznego roku, kiedy to przedobrzając wszystkie ziemskie przyjemności - Daniela wraz z bohaterami "Wielkiego Oczekiwania" - odnajdzie życiowe drogi wszystkich z nich.

4 komentarze:

  1. Jarku życzę Ci Zdrowia! Szczęścia! Spełnienia Marzeń... tych materialnych i tych z poza sfery materii jak najbardziej realnych! Moc Serdeczności!

    Twoja stała czytelniczka ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lutanko ! Serdeczne dzięki ! Dziękuję jak zwykle za cieplutki komentarz :)

      Usuń
  2. Z przyjemnością przeczytała. Wszystkiego najlepszego i papieros i cherry stwarzają chwilę rozlunienia.

    OdpowiedzUsuń

Dobra wiadomość dla Czytelników Danieli ;-) .

  źródło zdjęcia:-> Redro.PL   Czas biegnie nieubłaganie. Pisanie od roku 2000 "Wielkiego Oczekiwania" powoli dobiega końca. W...